Budynek jest postawiony pod dach ogólnie dostępny bez ogrodzenia, z nieznanych powodów dalsza budowa została zaniechana .
Nie polecam tam wchodzić mieszka tam jakiś bezdomny który nas straszył dodatkowo leży tam jakiś worek nie wiadomo co w nim było bardzo z niego śmierdziało możliwe że to było jakieś mięso
Nawet może być.
Uwaga pod nogi jak będzie ktoś przez okno piwniczne wchodził . Dosłownie pod nim leży jakiś czarny foliowy worek na śmieci w który niestety wdepnąłem wchodząc i w którym jest najprawdopodobniej jakieś mięso i to właśnie od tego tak właśnie śmierdzi . Nie miałem psychy sprawdzić co jest w środku a poza tym w worku aż roiło się od larw i różnych robaków . No i niesamowicie śmierdziało. Jak podeszłem bliżej to prawie zwymiotowałem .
Trzeba uważać, góra śmieci, śmierdzi zginłym ciałem (zwierzaka(?)człowieka(?)) ciężko wejść, ponieważ przez okno piwnicy. Nie polecam, zimno ciemno i śmierdzi. Ogólnie krążą legendy, że budynek jest niedokończony ponieważ mąż zabił w nim swoją żone i poszedł siedzieć.
Milena Milewska
Nic ciekawego