Miejsce ze specyficznym klimatem, ale niestety bez żadnych pozostałości wewnątrz budynków, których łącznie jest 4 i wszystkie nawet nie tyle zdewastowane co powoli zapadające się z wieku. Ale dla bardziej gibkich warty uwagi może być jeden domek przy parkingu baru „Zosia" - z tyłu jest otwarte okno, a środek - poza walącym się dachem - zachowany jest niemalże idealnie, łącznie z białą pościelą. A kalendarz wskazuje, że jest w takim stanie od 2016 roku. Ja nie chciałem się brudzić, bo w zasadzie cały środek widać dobrze z okien, ale jakby ktoś chciał zobaczyć jak te domki wyglądały kiedyś wewnątrz, to na pewno warto się wcisnąć. Uwaga tylko na osy - chyba w przeciwnej ścianie sobie zrobiły gniazdo. No i wiadomo - zamknijcie to okno po sobie żeby nie kusiło wandali
Damian Szubiński
Miejsce ze specyficznym klimatem, ale niestety bez żadnych pozostałości wewnątrz budynków, których łącznie jest 4 i wszystkie nawet nie tyle zdewastowane co powoli zapadające się z wieku. Ale dla bardziej gibkich warty uwagi może być jeden domek przy parkingu baru „Zosia" - z tyłu jest otwarte okno, a środek - poza walącym się dachem - zachowany jest niemalże idealnie, łącznie z białą pościelą. A kalendarz wskazuje, że jest w takim stanie od 2016 roku. Ja nie chciałem się brudzić, bo w zasadzie cały środek widać dobrze z okien, ale jakby ktoś chciał zobaczyć jak te domki wyglądały kiedyś wewnątrz, to na pewno warto się wcisnąć. Uwaga tylko na osy - chyba w przeciwnej ścianie sobie zrobiły gniazdo. No i wiadomo - zamknijcie to okno po sobie żeby nie kusiło wandali