Teraz jest płot (już z dziurą), każde okno i wejście jest zamurowane lub zabite dechami. Ktoś wyważył drzwi do piwnicy więc wejście jest na ten moment tylko tam, trzeba przejść korytarzami, przez dziurę w ścianie w piwnicy i wyjdziemy na parterze. Pierwsze piętro ma pełno dziur w podłodze i słychać skrzypienie z każdym krokiem - nie polecam tam już wchodzić. Jedyną atrakcją są pozostałości foteli i biurka w sali wykładowej. A, no i przez zabite dechami okna jest dość ciemno, lepiej mieć latarki.
Byłam już parę razy. Świetny budynek, widać, że uczęszczany. Fajne balkony, a ostatnio jak zawitaliśmy zaskoczył nas manekin bez głowy na sali wykładowej ;)
martababy
Teraz jest płot (już z dziurą), każde okno i wejście jest zamurowane lub zabite dechami. Ktoś wyważył drzwi do piwnicy więc wejście jest na ten moment tylko tam, trzeba przejść korytarzami, przez dziurę w ścianie w piwnicy i wyjdziemy na parterze. Pierwsze piętro ma pełno dziur w podłodze i słychać skrzypienie z każdym krokiem - nie polecam tam już wchodzić. Jedyną atrakcją są pozostałości foteli i biurka w sali wykładowej. A, no i przez zabite dechami okna jest dość ciemno, lepiej mieć latarki.