This place was changed 2 times. See change history.
Ciekawe miejsce, wejście jest bezproblemowe ponieważ w jednym miejscu nie ma kompletnie ogrodzenia, za to szklarnie bardzo fajne zarośnięte i klimatyczne, polecam.
Szklarnie całe objęte roślinami i krzakami, ale ma to swój urok i jest fajnym miejscem na sesję zdjęciową.
W okolicznym parku znajdują się też dwa budynki, zabite deskami lecz da się tam wcisnąć.
Pochodzę ze Stalowej Woli i myślę że się wypowiem.
Popieram kolegę TGCHAN który napisał komentarz że roślinność zabiera to miejsce i za dużo nie ma do zwiedzania.Więc miejsce polecam raczej lokalnym osobom lub komuś kto ma tu raptem kilkanaście km.
Co do mojego opisu miejsca:
Byłem tam i za dnia i w nocy- miejsce jako tako ma klimat ale strasznie wszystko już się wali.W budynkach walą się sufity i jest dużo graffiti.Jeden budynek ma zawalony już całkowicie dach oraz drugi częściowo nadpalony.Co do szklarni jest ich około 22.Znajduje się 12 dużych szklarni, 2 mniejsze,3 w postaci korytarza oraz z 5 małych gdzie tylko dach jest szklany a ściany są z cegły.Nad nimi uwagę przyciąga wysoki ceglany komin.Lekko z boku w zaroślach stoi zbiornik na wodę.Do kilku szklarni nie ma dojścia lub jest strasznie utrudnione acz kolwiek miejsce jest łatwo dostępne dla wszystkich.Zagrożeniem są jak wspomniałem walące się sufity,nadpalone konstrukcje,uszkodzone tafle szkła (myślę że te co całe są i siedzą w ramie same z siebie nie spadną- gorzej z uszkodzonymi gdzie ich kawałki naprawdę wiszą tak jak by mogły spaść w każdej chwili) ale też dziury w budynkach po jakiś systemach kanalizacyjnych.Nocą można poczuć klimat grozy.
Ocena końcowa według mnie to 5/10 >> fajne miejsce dla ludzi z okolic,na sesje zdjęciową i jak już to wiosną jak roślinność rozkwita i w miarę jest kolorowo.
Data wizyty: 20/11/2020
Ocena: 2- /6
Nie trzeba sie brudzic, wejscie bezproblemowe, ale roslinnosc juz powoli zabiera miejsce z powrotem do siebie. Tu i owdzie trzeba sie dotknac wysokiej trawy.
Odwiedzone w nocy i niestety nie bylo zbyt ciekawie. Oprocz golych scian, walacego sie sufitu niewiele do zwiedzania.
Same szklarnie; bardzo roznie. Sa takie, ze wszystko zaroslo, sa takie, ze wygladaja jak z horroru i da sie przejsc z jednego do drugiej jak labirynt, a sa tez takie gdzie sie totalnie zawalily.
Szczegolna uwage trzeba zwrocic na szklo wiszace nad glowa… Szklarnie sa zniszczone i tak naprawde to wszystko wisi nad nami.
W dzien, z ladnym sloncem, moze miec fajny efekt. W nocy natomiast naprawde niewiele.
Dojsc mozna z przynajmniej 2 stron
Kordynaty: 50°36’17.6″N 22°02’05.1″E
50.604886, 22.034754
Outlli
Często zdarza mi się coś eksplorować, ale jeszcze nigdy nie natrafiłem na miejsce z którego wybiegł bym w popłochu jak mała dziewczynka. Byłem dzisiaj w tym miejscu. Początkowo rozrastającą się flora imponowała mi, a szklane konstrukcje nadawały melancholijnego klimatu. W pewnym momencie zacząłem czuć czyjąś obecność, nie wiem jak dokładnie opisać to uczucie. Myśle że to coś w stylu nagłego wrażenia z tylu głowy, które od razu objawiło się nagłym rozglądaniem. Po kilku minutach uczcie to ustało a ja dalej oddawałem się kontemplacji odkrywając nowe kondygnacje. Po jakimś czasie stwierdziłem że warto zrobić przerwę. Usiadłem na jednym z metalowych stołów obok szklarni. W tem usłyszałem krzyki dziecka, dobiegały one zza moich pleców. Mimo dużej intensywności dźwięku nie mogłem dostrzec źródła. Dźwięki te brzmiały nadzwyczaj nie naturalnie, tak inaczej. Przez głowę przechodziły mi myśli że może ktoś chciał mnie wystraszyć i szczerze wole trzymać się tej wersji. Jestem ciekaw czy innym osobą też to się przytrafiło