Najprawdopodobniej w XVIII wieku został wzniesiony koło lamusa nowy dwór, który został zniszczony w pierwszej połowie XIX wieku podczas rabacji galicyjskiej (1846 r). Jego ówcześni właściciele Aleksy Morski i jego ojciec zostali wówczas zamordowani. Dwór podczas tych wydarzeń został ograbiony z większości kosztowności. Na pozostałościach starego dworu pod koniec XIX wieku zbudowano na planie zbliżonym do kwadratu nowy, murowany, piętrowy dwór pokryty dwuspadowym dachem.
Na początku XX wieku dwór i 300 hektarowe gospodarstwo stały się własnością rodziny Balków. We dworze była bogata biblioteka i obrazy Van Dycka. W 1944 roku dwór Balków spalili Rosjanie.
Po II wojnie światowej, tereny podworskie zostały przejęte przez państwo. W latach 80 -tych XX wieku teren podworski został przejęty przez Przedsiębiorstwo Budownictwa Rolniczego (Peberol). Hodowano tu konie i pędzono bimber. W istniejącej starej części dworu utworzono biurowiec przedsiębiorstwa. Na początku lat 90 XX budynek pod zarządem Edwarda Brzostowskiego został znacząco rozbudowany. Do starego dworu/biurowca dobudowano hol i całe dodatkowe skrzydło, które postawiono na fundamentach starego dworu, zniszczonego podczas II wojny światowej. W piwnicach natomiast Brzostowski wybudował basen z szatniami.
Obiektu nigdy nie udało się wykończyć i oddać do użytku. Kolejnym jego właścicielem po roku 2000 został przedsiębiorca z Częstochowy, który miał w planie uruchomienie w nim przychodni rehabilitacyjnej. Plany te nigdy nie zostały zrealizowane. Przez wiele lat, jeszcze za czasów gdy właścicielem budynku był Brzostowski obiekt był pilnowany. Gdy zmienił się właściciel przestano łożyć na ochronę. Zaczęły się kradzieże. Najpierw ukradziono drzwi wejściowe, a potem sukcesywnie wszystko co się dało wynieść.
Dziś obiekt ten jest miejscem schadzek i spotkań młodzieży. Z roku na rok coraz bardziej zaniedbanym i zdewastowanym.
Dworek pusty w środku jest to obiekt niedokończony dość zdewastowany chociaż nie jakoś bardzo koło dworku jest maszt na który można wejść
Wercia_urbex
Ogólnie fajne miejsce dużo pomieszczeń lecz puste dużo grafiti trzeba uważać jedynie obok jest firma i mogą dzwonić ale jak sie uda w weeknd to chyba bezpieczniej mi nigdy sie nie zdażyło żeby ktoś przyjechał kamer ani czujek ani nic nie ma ale podobno jakiś czas temu przyjechała straż bo dzwonił ktoś z firmy obok
Antoni Kramarz
wejście jest łatwe czy trzeba do okoła chodzić?