Byliśmy w sobote. Tam już nic nie ma aprzynajmniej tak nam powiedzieli lokalesi.
Miejsce prawie kompletnie wyburzone. Pozostały dwa budynki wyburzone do połowy. Całość zarośnięta krzaczorami do pasa. Trudno wejść, proponuję od tyłu przeskoczyć furtkę.
Egzorcysta_300_
Miejsce pozbawione jakich kolwiek rzeczy w środku domków, ale za to jest urokliwe, bo można porobić ładne zdjęcia domków na tle zalewu, oraz w części są nawet fajne grafiti. A dodatkowo od wejścia w prawo mieszka dziki lokator.