Pozostałości Egipteki, dawnej dyskoteki. Która lata swojej sławy porzuciła jakieś 14 lat temu. Po zniszczeniach zakładam, że wybuchł tam jakiś pożar. Ciekawy wystrój i pewnie atrakcyjny z perspektywy tych około 14 lat wstecz. Łatwy dostęp, wystarczy przyjrzeć się głównej bramie. Następnie wdrapać się przez jedno z dwóch parterowych okien przy wejściu.
Wejście bezproblemowe. Z wyposażenia nie zostało nic. Ogólny śmietnik i wysoki poziom zniszczeń. Bez dobrej latarki nie ma sensu wchodzić.
Wejście łatwe za to uwaga na jakiegoś członka rodziny od właściciela bo jest trch agresywny
Łatwy dostęp, nawet dla kaleki o krykach ;) wejście na sam teren od głównej ulicy, ale radził bym szybko i bez zbędnego rozglądania dotrzeć do drzew przed wejściem do budynku, pozwoli to uniknąć wzroku i wizytu członka rodziny byłego właściciela z siekierką, mieszka podobno obok . Do środka można wejść od frontu przez okna z obu stron wejścia, oraz przez drzwi z tyłu i na piętrze.
Klimatyczne miejsce, brak ochrony, łatwo się dostać do środka (przez wybite okno po lewej strony od drzwi głównych). Na budynku coś w stylu alarmu aczkolwiek nie działa. W środku ładnie ale niestety to miejsce popada powoli w ruiny, szkoda bo jedyne takie miejsce w swoim rodzaju. Polecanko.
Max888
Miejsce warte odwiedzenia, pełne malunków i wystroju w stylu egipskim. Ogrom głównej sali robi wrażenie, a mocna latarka to obowiązkowy element wyposażenia. Z minusów: dużo gruzu, wystających ostrych elementów oraz brak barierek na schodach. Na wyższym piętrze radzę zwracać szczególną uwagę – jest dość wysoko, a schody są wąskie.
Na piętrze, w pobliżu dużego okna od strony wjazdu do obiektu, unosił się lekki smród menela.
Mimo to, polecam.