This user has not added any change propositions
- Opuszczony szpital Ginekologiczny
Aktualnie proste wejście od tyłu przez dziurę wybitą w pustakach. Niestety niewiele wyposażenia zachowało się w środku; najciekawsze znaleziska to dokumentacja medyczna, w tym też zdjęcia x-ray. Poza tym mnóstwo potłuczonego szkła i innych śladów destrukcji. Miejsce warte zobaczenia, mimo wszystko
Trzy malownicze budyneczki, wejście do dwóch proste - trzeba podciągnąć się przez wybite okno na parterze. Do środkowej kamienicy dostać się jest już trudniej, bo na pierwsze piętro trzeba się wdrapać. Piwnice obecnie zamurowane albo zakratowane. Wnętrza raczej puste, pozostało parę ładnych piecy kaflowych, ale mimo wszystko jest tu dość urokliwie
Będąc dziś również natknąłem się na bezdomnego śpiącego na piętrze. Mam nadzieję że nie śpiącego snem wiecznym, nie zbudziło go moje hałasowanie podczas zwiedzania... Poza tym to faktycznie, parę artefaktów i mebli w środku. Btw uwaga na schody w jednej z klatek, są w fatalnym stanie i zarywają się pod człowiekiem
- Opuszczone Gliwickie Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych, Gliwice
Na placu przed budynkiem działa szkoła jazdy, więc choć pracownicy i kursanci nie zwracają uwagi na zwiedzających to polecam wejść bocznym wejściem. Wnętrze niestety mocno poniszczone. Z dachu całkiem ciekawy widok na kopalnie sośnica
Drzwi wejściowe wciąż otwarte a wejście na teren przez jedną z dziur w płocie. Schody na górę są, ale w dość kiepskim stanie technicznym, więc nie polecam na sam szczyt się wspinać, jeśli ci życie i zdrowie wciąż miłe
Wejście owszem proste, ale nie warto, w środku totalnie nada. Wyższe piętra zawalone, więc nie ma wiele do zwiedzania, tylko parter i część pierwszego.
- Opuszczone szklarnie (Warszawa Ursus))
Wejście na teren i do szklarni bezproblemowe, choć trzeba się trochę poprzedzierać przez zarośla. W szklarni niewiele pozostało, co najwyżej sterty śmieci i zbutwiałe gazety; piwnica zalana. Ale mimo wszystko w ładną pogodę miejsce to jest dość malownicze, może dobre na sesję zdjęciową
Mogę ci powiedzieć jak było z miesiąc temu, ale mogło się zmienić od tego czasu. Nazbyt szczegółowa instrukcja, here we go. Z wejściem na teren nie ma problemu: idziesz ul. Kotsica >> przejście przez bramę wjazdową fso, która jest otwarta normalnie, bo przecież mogą ludzie iść na strzelnicę na przykład (to też jest alibi, jakby jednak ktoś się czepiał - idziesz postrzelać sobie) >> idziesz na północ prawie do końca drogi >> w prawo, okrążasz depot kontenerów >> idziesz równolegle z ul. gołędzinowską. Możesz próbować wejść przez rozbiórkę albo iść dalej, na przód budynku biurowego: wchodzisz wtedy w pierwszy tunel, który zobaczysz, i trzymając się lewej strony idziesz aż znajdziesz żółte drzwi, przez które włazisz na halę. Ta-da!
- Szpital Psychiatryczny "DREWNICA"
Aktualnie wejście jest do parterowego budynku (przez okno z tyłu) i do części południowej (też przez okno od tyłu). Część z tabliczką 'Apteka' wygląda na niedostępną w tej chwili (no chyba że przyjdziesz z drabiną i przez wybite okno na piętrze wejdziesz...). Kamer, czujek, i ochrony BRAK. Wyposażenia też wcale nie aż tak wiele: trochę mebli, szpitalne łóżka na kółkach, wózki inwalidzkie. Ale atmosfera jest, nie powiem, nawet w środku dnia
Kamer i ochrony brak. Mimo kompletnych pustek to miejsce całkiem klimatyczne. Do budynku mieszkalnego przystaje coś na kształt mini-hali (garaż?) do której też można zajrzeć
Hej to miejsce jest wciąż aktywne! Kompletnie puste i mocno zdewastowane, ale sam budynek nadal stoi i można do niego normalnie wejść
- Dawne kanały powstańców Warszawskich
Klimatyczny kanałek, wejście proste, w środku sucho, nie śmierdzi, bo to nie ściek, a niższe osoby nawet nie muszą się schylać. Oczywiście nie trzeba mówić, żeby nie wchodzić tu po deszczu ani kiedy poziom rzeki mocno się podnosi
Hala robi wrażenie nawet w stanie częściowej rozbiórki. W części biurowej wciąż wiele papierów i artefaktów. Dach dostępny, podziemne korytarze też, ale jest w nich trochę błota i wody więc polecam adekwatne buty wziąć. Aktualnie wejście bardzo proste, można przejść bezpośrednio przez płot od strony rozbiórki, jak piszą poniżej (ale nie w godzinach roboczych i uwaga na kamery), albo przez otwarty tunel dla pociągów a potem przez żółte drzwi na halę
Tutejsi bezdomni bardzo nieprzyjaźnie nastawieni do gości, uważajcie. Akurat trafiłem na moment, kiedy menele poszły do sklepu po kolejne piwo, więc zdążyłem trochę pobuszować zanim wrócili i mnie wyprosili. Na parterze sterty śmieci, przez które nie da się przedrzeć. Na piętrze już ciekawiej, zachowało się tam trochę wyposażenia i dokumentów sprzed dziesięciu lat
Zespół budynków i budyneczków w różnych stadiach rozkładu. W pomieszczeniach co najwyżej śmieci; jest też parę ciekawych graffiti, ale na próżno szukać jakiegokolwiek wyposażenia. Wejście bezproblemowe, płot praktycznie nie istnieje. Nikt tego nie pilnuje (bo też już nie ma czego pilnować tbh). Ogólnie jednak miejsce całkiem urokliwe
- Wieża
Obiekt może i malowniczy do zdjęć, ale wiele do zwiedzania to tu niestety nie ma. Trochę strata czasu
Miejsce znacznie większe, niż by się wydawało patrząc z zewnątrz. Wejście bardzo proste a ochrony/kamer najwyraźniej brak, więc wnętrze mocno poniszczone. Jak byłem to akurat jakieś nastolatki dokonywały dzieła destrukcji
- Zaklad Metalurgiczny Ursus "Modelarnia"
Kamery jak były, tak są. Wygląda na to, że alarmy/czujki też. Miejsce raczej nie do wejścia, no chyba że komuś miłe jest rychłe spotkanie z ochroną i/lub policją
- Ruiny odlewni żeliwa . (Zakłady Ursus)
Aktualnie na miejscu sprzęt budowlany, więc najwyraźniej i tą lokalizację dopadła fala gentryfikacji, bo powstać ma tu kompleks apartamentowy (a cóż by innego).
Łatwe wejście zarówno na sam teren, jak i do poszczególnych budynków. Ochroniarz jest, ale nie zwraca najmniejszej uwagi na eksploratorów. Ogólnie w środku dużo pyłu a mało wyposażenia, choć same hale i tak robią wrażenie. Jeśli masz dobrą polisę na życie to możesz wejść po drabinkach na dach albo spróbować porwać się na silosy, które wydają się jednak kinda niegodne zaufania
- Orzeł (stadion kolarski, hala ćwiczeń), Warszawa
Na tor wejść można bezproblemowo przez jedną z dziur w siatce, kamery wydają się obejmować przede wszystkim budynek na terenie obiektu. Sam tor wrażenia wielkiego niestety nie robi, kupa chwastów i pękającego betonu
- Fabryka Radioodbiorników Telefunken
Miejsce mocno zrujnowane, ale ma swój klimat. Pewnie średnio bezpieczne pod względem strukturalnym, zwłaszcza mniejszy budynek, ale whatever. Obecnie wejść da się przez dziurę w siatce, a jakby ją ktoś załatał to dość łatwo można wspiąć się przez niewysoki płot. Na ochronę, kamery, czy alarmy nie natrafiłem, spotkałem za to gromadkę lokalnych dzieci eksplorujących obiekt robiąc przy tym mnóstwo hałasu, ale nawet to nie zwróciło niczyjej uwagi, więc chill
Aktualnie wejścia do wszystkich trzech bloków przez okna w piwnicach. W środku dużo artefaktów, można godzinami buszować po mieszkaniach i natknąć się na wiele pamiątek po przeszłych lokatorach. Brak ochrony, brak kamer, i nawet meneli brak
MIEJSCE AKTYWNE!! Wejścia tak jak piszą inni poniżej: albo przez schron, albo wejść na dach po drzewie/kratach w oknach/whatever i przez jedno z wybitych okien prosto do dużej hali. W piwnicach (nie są zalane rn) można znaleźć dokumenty i kilka staroci. Budynek praktycznie pusty, ale hala imponująca. Mało zniszczeń, śladów bezdomnych, czy wandali. Ochrony i alarmów brak, ale polecam raczej wybrać się tu w niedzielę, kiedy w okolicy nie kręcą się pracownicy sąsiadujących firm budowlanych
Klimatyczne korytarze, niewiele w nich graffiti i śladów bezdomnych czy imprezowiczów. Ochrona fortu wciąż niezainteresowana zwiedzającymi
- Opuszczony budynek\sklep budowlany??? (Fort mokotów))
Budynek w zaawansowanym stadium rozkładu, ale jest bezpiecznie. W jednym z pomieszczeń zachowały się segregatory z dokumentami z lat '70, można sobie poprzeglądać jak ktoś lubi takie artefakty. Wejście przez okno bezproblemowe
- Szkoła Wyższa Almamer, Warszawa
Właśnie byłem i potwierdzam, meneli przed południem brak (są za to kotki!), a wejście przez metalowe drzwi na tyłach budynku
- Szkoła Wyższa Almamer, Warszawa
Właśnie bylem i potwierdzam, meneli przed południem brak (są za to kotki!), a wejacir przez metalowe drzwi od tyłu budynku.
Nope, obecnie wszystkie wejścia szczelnie zamurowane, gdzie ty te rozbite pustaki widzisz? Bo może z mym wzrokiem gorzej, niż myślałem
- Opuszczona stara kamienica, Warszawa
Dzisiaj jak przechodziłem obok brama była otwarta, więc hańbą byłoby nie skorzystać i nie wejść. Absolutnie nic ciekawego (no chyba, że ktoś jest fanem gołębi, bo tych tu co nie miara). Nawet pięter już nie ma, pusty budynek, od parteru do dachu. I bardzo strukturalnie niepewny, na dodatek. Więc ciekawość moja zaspokojona, lecz zawiedziona
Ulubione miejsce lokalnej patologii, stale okupowane przez bezdomnych, meneli, czy dzieciarnię z pobliskiej szkoły, bo też nikt tego nie pilnuje. Ale lokalizacja ciekawie kontrastuje z otaczającą ją nowoczesną zabudową. Jest jakiś pokrętny rodzaj uroku w tym paskudztwie, tbh
- Duży blok mieszkalny, Warszawa
Hop przez płot, potem na dach przybudówki, a stamtąd przez częściowo zamurowane okno na piętrze. W środku szału nie ma, mogą być za to bezdomni, bo dostrzec można ślady ich obecności. Ogólnie stan strukturalny trochę podejrzany, szczególnie najniższy poziom piwnic nie budzi zaufania, ale budynek raczej nie powinien się jeszcze zapaść. Raczej. Jeszcze. Mimo wszystko zaglądnąć wciąż tu warto
- Opuszczony zakład przemysłowy
Legenda głosi, że miejsca pilnuje ochroniarz, lecz nie udało mi się spotkać tej mitycznej postaci, a kręciłem się tu dość długo. Bo zwiedzania jest na kilka godzin - wiele budynków, niezliczone pomieszczenia, dachy, piwnice... Clou programu stanowi największa hala. Atmosfera legit post-apo: natura odzyskuje w przyśpieszającym tempie to, co zabrał jej człowiek. Jest też trochę śladów wizyt imprezowiczów i innych destrukcyjnych gości ale ogólnie miejsce mało zdewastowane przez nich, zwłaszcza jak na tak łatwo dostępną lokalizację
- Opuszczona Szkoła Z Celą W Piwnicy
Akurat jak kilka dni temu byłem spotkałem ekipę łatającą dziurę w siatce i, co gorsza, zamurowującą okno do piwnicy. Więc ta łatwa droga już niedostępna niestety