Miejsca pilnuje ochroniarz jesli sie do niego dobrze zagada to wpusci, ale zazwyczaj wywala bo mysli ze chcemy cos zniszczyc, nie wzywa policji ani nic takiego.
Koszary s膮 dalej dost臋pne. Na miejscu znajduj臋 si臋 du偶o pustych gara偶y w kt贸rych prawdopodobnie by艂y remontowane pojazdy wojskowe, pomieszczenie z piecami, stary zawalony komin i spore poddasze.
Podczas nocnej wizyty zauwa偶yli艣my kogo艣 chodz膮cego ze 艣wiec膮, kiedy zauwa偶y艂 艣wiat艂o naszych latarek zgasi艂 j膮. Prawdopodobnie kto艣 tam mieszka, radz臋 uwa偶a膰.
MatiNaUrbexie
Miejsce bardzo fajne, niestety nic si臋 nie zachowa艂o, ale jest tam te偶 bezpiecznie 0 bezdomnych itd.