Pole | Przed zmianą | Po zmianie |
---|---|---|
Dostępność | Nieznana | Łatwa |
Atrakcyjność | Nieznana | Średnia |
Pole | Przed zmianą | Po zmianie |
---|---|---|
Opis | Niedługo na kanale geiger_21 pojawi się film z tego miejsca Jest to zamknięty szpital dermatologiczny, a obok znajduje się czynna przychodnia. Szpital ten został zamknięty w 2007 roku i od tego czasu popada w coraz to większą ruine. Mocno przyczynili do tego się złomiarze, którzy bezpardonowo opalali kable w szpitalnej kotłowni, wykradali metalowe elementy, wybijali okna. Budynek ten kształtem przypomina literę "H", co widać nawet na mapie. Podczas próby wejścia do obiektu najlepiej schować się pomiędzy skrzydłami szpitala - nie będziemy wtedy widoczni z ulicy ani z podejrzanej stróżówki. W środku budynek ten wygląda jak typowy polski szpital. Długie korytarze z odchodzącymi od nich mniejszymi korytarzykami oraz wejścia do sal, łazienek. W części, w której znajdują się główne drzwi wejściowe da się wejść na wyższe piętro, w części laboratoryjnej schody zagrodzone są kratami. Na górze znajduje się sala operacyjna z charakterystyczną lampą, znajdują się tam również metalowe schody prowadzące do czegoś, co wygląda jak wieża ciśnień (są tam dwa duże zbiorniki), oraz do wyjścia na dach. Obok schodów prowadzących na pierwsze piętro znajdują się również schody prowadzące do podpiwniczeń. Nie są one duże, jednak nadal ciekawe i warte zwiedzenia. Wejście do szpitala jest dość skomplikowane i ulotne, ponieważ co jakiś czas wszystkie okna są zabijane sklejką, ale również co jakiś czas ktoś dewastuje prace ochroniarzy torując nowe wejście. My akurat trafiliśmy na dzień, w którym jedno z okien było otwarte. Po wyjściu z obiektu zamkneliśmy je i zastawiliśmy sklejką, tak aby z daleka wyglądało na nienaruszone. Na terenie znajduje się stróżówka, w której o godzinie ok. 21:10 zapaliło się światło. Nie wiemy czy był to ochroniaż czy może raczej światło, które zapala się samo by odstraszać potencjalnych złomiarzy. Na terenie szpitala nie widzieliśmy nikogo robiącego obchody, a przechodziliśmy dość obok. |
Niedługo na kanale geiger_21 pojawi się film z tego miejsca Jest to zamknięty szpital dermatologiczny, a obok znajduje się czynna przychodnia. Szpital ten został zamknięty w 2007 roku i od tego czasu popada w coraz to większą ruine. Mocno przyczynili do tego się złomiarze, którzy bezpardonowo opalali kable w szpitalnej kotłowni, wykradali metalowe elementy, wybijali okna. Budynek ten kształtem przypomina literę "H", co widać nawet na mapie. Podczas próby wejścia do obiektu najlepiej schować się pomiędzy skrzydłami szpitala - nie będziemy wtedy widoczni z ulicy ani z podejrzanej stróżówki. W środku budynek ten wygląda jak typowy polski szpital. Długie korytarze z odchodzącymi od nich mniejszymi korytarzykami oraz wejścia do sal, łazienek. W części, w której znajdują się główne drzwi wejściowe da się wejść na wyższe piętro, w części laboratoryjnej schody zagrodzone są kratami. Na górze znajduje się sala operacyjna z charakterystyczną lampą, znajdują się tam również metalowe schody prowadzące do czegoś, co wygląda jak wieża ciśnień (są tam dwa duże zbiorniki), oraz do wyjścia na dach. Obok schodów prowadzących na pierwsze piętro znajdują się również schody prowadzące do podpiwniczeń. Nie są one duże, jednak nadal ciekawe i warte zwiedzenia. Wejście do szpitala jest dość skomplikowane i ulotne, ponieważ co jakiś czas wszystkie okna są zabijane sklejką, ale również co jakiś czas ktoś dewastuje prace ochroniarzy torując nowe wejście. My akurat trafiliśmy na dzień, w którym jedno z okien było otwarte. Po wyjściu z obiektu zamkneliśmy je i zastawiliśmy sklejką, tak aby z daleka wyglądało na nienaruszone. Na terenie znajduje się stróżówka, w której o godzinie ok. 21:10 zapaliło się światło. Nie wiemy czy był to ochroniaż czy może raczej światło, które zapala się samo by odstraszać potencjalnych złomiarzy. Na terenie szpitala nie widzieliśmy nikogo robiącego obchody, a przechodziliśmy dość obok. |
Dostępność | Średnia | Nieznana |
Atrakcyjność | Duża | Nieznana |