Zakład dla nerwowo i psychicznie chorych, zbudowany w 1907, otwarty oficjalnie w 1908 jako szpital i sanatorium w Otwocku.
W czasie II wojny światowej w Zofiówce została przeprowadzona akcja T4, która polegała na zabijaniu ludzi chorych psychicznie, w jej wyniku w sierpniu 1942 roku życie straciło 110 osób.
W końcu lat 50. odkryto około 100 ciał w zbiorowej mogile obok ogrodzenia, w pobliżu budynków należących do liceum przysanatoryjnego.
Od 1956 roku mieściło się tam sanatorium przeciwgruźlicze, ale 1985 szpital przywrócono do pierwotnej postaci.
Został opuszczony w 1998 roku.
Obecnie szpital posiada niepowtarzalny i przerażający klimat. Cały kompleks jest zdewastowany, co dodaje mu swoistego klimatu.
Ciekawostką jest to, że o uznanie swojego prawa do udziału w nieruchomości stara się przed sądem gmina żydowska.
This place was changed 1 times. See change history.
Fajne miejsce lepiej iść tam w nocy. Gdy byłem tam w dzień spotkałem człowieka który powiedział mi i że rzekomo chodzi tam jakiś sekta najaktywniej ( jesienią) w nocy i robią swoje obrzędy. Dodał że lubią oddawać zwierzęta w ofierze tam jak są te piwnice.
Bardzo popularne miejsce, spoko ludzi się spotyka. Da się wejść na dach przez wspinaczkę po drzewie lub po murku koło okna . Mega grafiti ale uważajcie na ten dach bo się zawala i dachówki spadają. Miejsce warte odwiedzenia
Spoko mniejsce, bardzo latwy dostęp duzo ludzi szczegolnie w weekendy. Atmosfera ok najlepsze są korytarze w piwnycy które masz wrażenie jakby się nie kończyły. Te prześcieradła w piwnicy to jakis shit a „świerza krew” chyba nigdy nie wysycha haha ale i tak spoko spot na poczatek
Odwiedzone 27.08.2024.
W piwnicy były zakrwawione prześcieradła i w drugim korpusie dużo krwi na podłodze świeżej. Również znaleziono rękawiczki medyczne i zakrwawione ręcznik. Jest sporo odwiedzających.
Miejsce zwiedziłem już bardzo dawno temu wiele razy, jeśli mam być szczery to naprawdę nie warto, zwykłe pustostany z graffiti, ludzie spacerują i dzieci biegają po całym terenie, dostępność jest banalna a o ochronie nawet nie ma mowy, jedyne co można tam "zwiedzić" to są piwnice budynku, które idą pod całym obiektem, obok jeszcze znajduje sie malutka kapliczka to myślę szczerze z lepiej tam podejść zobaczyć i zrobić parę zdjęć niż pchać się do tej Zofiówki.
Ale w nocy pod ala "bramą" spotkałem satanistów - pierw myślałem że też na urbex więc wymieniłem parę zdań i poszedłem do kapliczki niedaleko,kiedy wróciłem na zofiówkę znajdowali się w piwnicy tego drugiego sporego budynku odprawiając obrząd lub coś w tym stylu co nawet udało mi się uchwycić więc uważajcie na siebie! Dodam że sporo ścian oszpeconych napisami fanów Legii co zabiera klimat temu miejscu.
Miejscówka na foty idealna. Pozwiedzać też warto, najlepiej przed 12, bo wtedy ludzi nie ma. W nocy uwaga, obrzędy satanistyczne się tu odbywają, w piwnicy jednego z budynków jest prześcieradło zakrwawione (możliwe, że to farba. Nie sprawdzałem) i na ścianach w pobliżu jest pełno napisów typu „żyjesz po to, żeby umrzeć”
Byliśmy tam 5.06.24 w środe, miejsce bardzo łatwo dostępne, mało osób w tygodniu. Jedyne co jest niepokojącego
To znaleziska które tam znaleźliśmy, skrzykawke, bandaże oblane czyms co przypominało krew, krwawe prześcieradla w piwnicy oraz ślady ewentualnych satanistycznych obżądów.
A sprawdzałeś to jakoś dokładnie z bliska czy to krew czy stwierdzasz po kolorze z daleka ? Bo dziś właśnie byłem i się zastanawiałem czy to farba czy faktyczna oddana ofiara
Super miejsce, łatwe wejście i niesamowity klimat. W piwnicy coś się na mnie gapiło może to bezdomny może dzik, może żydzi kto wie. Nie doświadczyłam żadnych paranormalnych zjawisk oprócz tej postaci aczkolwiek tak jak mówiłam może to zwyczajnie był jakiś bezdomny bądź odwiedzający. Piwnica ma bardzo długi korytarz bez światła więc mało było widać.
A byłaś w ciągu dnia??? Ja tam byłam 3 razy...w 2020, 2022 i 2023 roku i jak dobrze pójdzie to w lipcu znów tam wpadnę bo intryguje mnie ten czarny tunel w piwnicach... są tam boczne pomieszczenia w których można się zgubić....
Wejście do obiektu banalne. W dzień jest dość klimatycznie i fajnie spaceruje się po obiektach. W nocy klimacik się potęguje. Bez latarki ani rusz ( także w dzień warto ze sobą wziąć bo w budynku miejscami może być ciemno. ) Miejsce jest bardzo popularne. Idąc w kierunku obiektu mijaliśmy jedną grupkę zwiedzających. Mimo, że na zewnątrz lał deszcz pod budynek podjechały 3 samochody z 3 grupkami zwiedzających. i Widziany na ikonce miejsca budynek to swego rodzaju lobby, które duże nie jest. W pobliżu jest drugi budynek, dużo większy i bardziej pokaźny z długim korytarzem. Bardzo polecam w przypadku większego budynku udać się na dach. Fajny widok i niezły spot na zdjęcia.
Miejsce bardzo spokojne jak i zarazem popularne, można spotkać wiele różnych innych ekip, psów osobiście nie spotkałam. Pomimo, że miejsce jest ruina warto odwiedzić. Wejście do środka jest wręcz banalne. Nie widziałam żadnej ochrony jak i kamer, lecz może to że względu bo byłam stosunkowo późną godziną
Miejsce bardzo popularne, często tu chodzą nawet starsi ludzie na spacery. Polecam piwnicę poziom 1, jest tunel pomiędzy dwoma budynkami podziemny
miejsce bardzo luźne, łatwo wejść, ale dość zatłoczone, mimo deszczu były 3 inne ekipy zwiedzać
miejsce bardzo luźne, łatwo wejść, ale dość zatłoczone, mimo deszczu były 3 inne ekipy zwiedzać
Fajne miejsce, byłam pare razy, co jakiś czas są ćwiczenia militarne, na psy sie nie natknęłam - klimat robi swoje.
Miejsce niemal kultowe i być w Warszawie i nie być w Zofiówce, to niemal wstyd. Niestety niesamowicie zdewastowane i oblegane, ale klimat i mrok tego miejsca robi swoje.
Miejsce jest nieustannie nadbudowywane przez kolejne legendy. Parker Warner Wright oraz Balzamer to też już niemalże klasyk, pomijając już to, co dawniej zrobili tam ludzie SS. Każdego dnia ktoś tam robi sesję fotograficzną, dzieciaki obalają browarki a w weekendy toczą się bitki ASG. Taki Vibe.
Miejsce aktywne, wejście bez problemu. Chyba miejsce melanży miejscowej młodzieży. Warto odwiedzić choćby dla bogatej, jakże tragicznej historii.
miejsce bardzo ciekawe, polecam się wybrać. Tak jak pisze większość komentujących: dużo turystów, będąc tam minąłem ok. 4 grupki również zwiedzające obiekt. Przy okazji polecam zajrzeć do ruin kaplicy znajdującej się ok.10 min. od obiektu.
Miejsce ultrapopularne i puste, ale dość spore i z ciekawą historią. Oczywiście krążą legendy, że to miejsce jest nawiedzone - czy to prawda, sprawdzamy to na naszym filmie - https://youtu.be/QH-m-ZfGmxg
Budynki dosyć mocno zniszczone, bardzo dużo turystów, niedaleko
Są też ruiny kapliczki które polecam obejrzeć
Miejsce niemalże genialne! dostęp banalny, sam dojazd również, miejsce ma 2 budynki jeden mały (recepcja) a drugi nawet spory (sam szpital) zwiedziłem wszystko i można wejść na dach jak i do piwnicy, piwnica w recepcji jest na tyle budynku i trzeba się wczołgać aby tam wejść, miejsce jest nawiedzone, potwierdzam! miejsce takie sobie ale dla początkujących bądź łowców duchów dobre
Data wizyty: 08/11/2020
Ocena: 2+ /6
Miejsce z bogata i przerazajaca historia, ale…
W dzien obiekt niestety nie ma praktycznie nic do zaoferowania poza gruzem (nawet on jest nudny). Jasne, warto odwiedzic, ale mnie osobiscie szpital podobnie zreszta jak obok niego palacyk, czy co to bylo, po prostu nudzil.
Najlepsze wrazenie moim zdaniem robi korytarz laczacy 2 butynki (wzdlow kuchni/stolowki?)
Nie ma tam naprawde totalnie nic… Nawet piwnice poza glownym czarnym tunelem byly mega nudne i zasmiecone z niewygodnym gruzem i piachem.
Jezeli ktos chce wrazen lub, zeby bylo ciekawiej to proponuje od razu wybrac sie po zmierzchu. Wtedy nawet wlasny dom moze przestraszyc, a taki obiekt z taka historia na pewno robi robote.
Niewatpliwym plusem jest jego obszar, duza ilosc pomieszczen i bezproblemowy dostep (nie trzeba sie w ogole brudzic), idealny na jedne z pierwszych urbexow.
Obiekt na pewno idealny do pobawienia sie w podchody lub w chowanego, szczegolnie w nocy z latarkami, zakamarkow wystarczyloby dla kazdego.
Kordynaty: 52°06’51.9″N 21°17’20.3″E
52.114424, 21.288981
W szpitalu byłem na razie jedynie w pałacyku. Niemniej za kilka tygodni planuję się wybrać tam w nocy i czegoś doświadczyć. Na pewno zobaczyć ten główny kompleks szpitalny i ewentualnie nocą przejść piwniczne tunele tam się znajdujące. Obiekt czy jest nawiedzony? Może tak. Może nie. Jednak ze względu na swoją tragiczną i martyrologiczną historię związaną z Akcją T4 przeprowadzoną przez hitlerowców w 1942 r. oraz samobójstwami personelu same dreszcze przechodzą podczas eksploracji niezależnie czy w dzień, czy w nocy!
Rowniez moj pierwszy urbex :). Naprawde warto odwiedzic zanim ulegnie wiekszemu zniszczeniu.
Byliśmy tam 3 dni temu (w sumie moja 4 wizyta w tym szpitalu) - obiekt z roku na rok staje się coraz bardziej zniszczony, głównie przez swoją popularność. Rozwiewając plotki - pomimo bogatej historii, czy to w dzień czy w nocy, duchów nie znalazłem. Klimat jest w mniejszym budynku oraz piwnicach Zofiówki, głównie w wielkim czarnym korytarzu. Oprócz wielkości budynku, nie zachęca niczym innym, mimo to polecam tam zajść - osobiście było to 1 miejsce, w jakim byłem na "poważnym" urbexie :)
Też byłam w tym mrocznym tunelu.... wejście trochę wąskie ale dałam radę....chciałam zbadać ten tunel aż do końca ale usłyszałam niepokojący bełkot i zwiewalam aż się kurzyło...pozdrawiam
Byliśmy w tą niedziele co prawda w dzień. Nie spotkały nas żadne nieprzyjemności. Sporo spacerowiczów i młodzieży. Szkoda, że tak trafiliście.
Pozdrawiamy
Urbexowe Koty
Bylem dzis (31.10.2019) zdążyliśmy wejsc na dachu a po drugiej stronie trojka ludzi z latarkami, jak nas zobaczyli to wylaczyli latarki, zaczeli rzucac ceglami (chyba zeby nas przestraszyc) nie wiadomo co tam robili ale na wszeli wypadek sie cofnelismy po czym juz przy wejsciu bylo 3 nastepnych i krzyczeli "wynosza stad" "wypierdalac" niebezpieczne miejsce, szczegolnie po zmroku :/
To miejsce inne niż wszystkie. Byłam w tunelach pod Zofiówką. Mimo, że trwało to kilka minut, zegarek pokazał 1,5h! Miejsce jest wyjątkowe. Tunel, który biegnie pod głównym duktem (wzdłuż stołówki), to tunel, w którym spalono chorych w zbiorowej mogile i miejsce izolatek. Miejsce jest potworne. Warto zarezerwować cały dzien. Ja spędziłam tam 4h i nie udało mi sie wszędzie zajrzeć. Polecam!
Jaziuu
Miejsce które każdy choć raz w życiu musi odwiedzić. Kręci się tu sporo osób (co raczej nie dziwi). Poza tym to puste pomieszczenia i dużo graffiti.