Zabytkowa kamienica na Pradze, wejście bardzo trudne, da się wejśc ciągle ostatnio próbowałem wejść 04.12.22 i nornalnie się dało wejść potrzebna lina jest i drabina co najwyżej wchodzi się od tyłu kamery są ochrona jest, ale jak się dobrze przygotuje to cieć nawet się o na nie dowie, jak wejdziecie do jednej klatki to już z jednej klatki można przejść do innych piwnicami, uważajcie na siebie i polecam ten obiekt
Największa kamienica opuszczona w Warszawie, wejście ciągle aktywne, od przodu jest brama zamknięta na kłódkę lecz od tyłu można wejść wystarczy użyć siły rąk odpowiednio się złapać wspiąć się na mur bardzo ostrożnie pokonać drut kolczasto-żyletkowy i wejść na dach kamienicy, potem wejść do środka jednej z klatek przez wyłaz od dachu, w środku mieszkania raczej po wyprowadzce puste chodź niektóre wyposażone z klatki do klatki przechodzi się piwnicami bądź mieszkaniami, ochrony żadnej nie spotkałem chodź widać że jedno z mieszkań przy głównej bramie jest używane właśnie przez taką osobę.
Wejście jak najbardziej jest, wchodzi się od samego tyłu, trzeba przejść przez mur około 2 metrowy który jest zakończony drutem, lecz drut też jest do ominięcia, pomimo swojej otyłości udało mi się pokonać drut, po wejściu na daszek pod moją wagą zawalił się dach i zleciałem do środka jakiejś komórki czy garażu, przeciąłem sobię nogę... Ale jak już wleciałem to czemu by nie spróbować zwiedzić tego? A więc poszedłem kawałek dalej w głąb dziedzińca i uruchomiłem czujkę, nie wyła. Poszedłem jeszcze kawałek na kolejny dziedziniec i natrafiłem na otwarte drzwi do jednej z klatek, okazało się że z jednej klatki da radę przejść do wszystkich innych klatek ponieważ szabrownicy porobili dziury w ścianach i jest przejście piwnicami z klatki do klatki :) wyjście na dach również jest lecz nie polecam dach rwie się, na sam koniec miłe spotkanie z ochroniarzem :) Ochroniarz bardzo miły wypuścił mnie wolno poprzez bramę i opatrzył moją ranę, bardzo ciekawe przeżycie , polecam lecz środek bardzo zniszczony.
Szczurex
Jedyne wejście jest przez dach, na którym jest drut kolczasty. Jeśli jest się na dachu to jest się też na widoku wszystkich okien z bloku obok. Jedyne do którego ja wchodziłem to schowek za blokiem w krzakach takich. W środku dosłownie gówno, waliło jak chuj. Widać że śpią albo przesiadują żule ponieważ znalazłem szlugi, piwsko i ubrania. ogólnie jedynie do bloku po zachodzie słońca można wejść.