Ostatnio poznaliśmy „wymagania systemowe” dla urbexu, a dzisiaj się przyjrzymy „hardware’owi”. Czy urbex to sport, czy bardziej intensywna aktywność fizyczna?

Każdy z nas wie, jak wygląda urbex, hop przez płot i jazda z tematem. „No dobrze, ale skoro hop to na pewno muszę umieć skądś skakać, może jakaś siłka?” Otóż nie mój zbłąkany wędrowcze! Dużą część zdolności fizycznych potrzebnych do zwiedzania nabieramy w samej jej trakcie! 
„Ale jak to?” A ile razy dziennie tak o wspinasz się na przykład po płocie? 
„No ok, ale muszę przynajmniej trenować ręce, żeby móc się wciągnąć po parapetach i innych takich”. I tutaj poniekąd masz rację drogi czytelniku, ale na szczęście ma się kolegów z drużyny od pomocy. Z czasem sam będziesz mógł się dźwignąć bez pomocy.
„A co z wchodzeniem przez okna?” Tutaj nie potrzeba tężyzny a bardziej wyczucia równowagi. Więc tak długo, jak nie macie problemów z błędnikiem tak długo dacie sobie radę.
„No dobra, czyli jakoś super silny nie muszę być ani mega wytrenowany?”. Nie, ale lepiej jednak mieć trochę dodatkowego ruchu.

Tak więc czy urbex to sport? Absolutnie nie!
Czy urbex to aktywność fizyczna? Tak, a w zależności od miejsca może być bardziej lub mniej wymagająca. Czy jest wspólny mianownik? Tak. Zarówno urbex, jak i sport rozwijają nas fizycznie, jednak urbex nie zastąpi treningu.

Autor: Chlebastian, ZdjęcieRicardo Rocha na Unsplash

Komentarze

Musisz być zalogowany, aby dodać nowy komentarz.