Opuszczony ośrodek rehabilitacyjny
This place was changed 1 times. See change history.
Z zewnątrz budynek piękny, niestety wnętrze prawie całkowicie puste i zdemolowane. Wejście na teren po prostu przez dziurę w płocie, ale żeby dostać się do środka trzeba się już trochę powspinać. Część z wieżyczką jest aktualnie zaminowana czujkami, więc uwaga
miesjce aktywne, by wejść trzeba tylko troche pokombinować. w środku głównie pusto lecz i tak w miare dobrym stanie. dużo uciążliwych sąsiadów. czujek / fotopułapek nie widziałem wiec raczej luz.
Nie polecam nikomu, wejścia brak, dosłownie nigdzie byliśmy tam z ekipą i się trochę kręciliśmy szukając wejścia, jak sobie tak łaziliśmy jakiś typ nas zauważył i zaczął do nas drzeć mordę żebyśmy stamtąd "spieprzali bo wezwie psy", my nie chcieliśmy się narażać na potencjalną konfrontację z ochroną albo z Policją, więc odpuściliśmy sobie. Gdy wychodziliśmy ten sam typ jeszcze coś tam krzyczał że tam nic nie ma w środku, że często obok tędy przejeżdża, i inne takie rzeczy, tak czy inaczej wejścia brak, nie polecam.
Witam eksploratorów <3
Dzisiejszego dnia udałem się z kolegami do tego budynku i muszę przyznać, że robi on ogromne wrażenie. Samo miejsce aż chce się zwiedzać, ale aktualnie nie jest dostępne. Jedyne potencjalne wejścia są bardzo ekstremalne i odradzam wszelkie próby. W sprawie słynnego ochroniarza, to nikogo zupełnie nie było. Jedyne co spotkaliśmy, to grupki znajomych kręcących się dosyć blisko, oraz drugą paczkę eksploratorów, z którą próbowaliśmy coś wykombinować, ale bez szans. Ogólnie to szkoda, bo miejsce piękne, ale niedostępne
Ciekawy budynek, jednak na miejscu jest ochrona. Typ ma jakiś problem do płci damskiej, byłam z moim znajomym na terenie ale tylko mnie zatrzymał (gość w długich kręconych włosach i marynarce). Wylegitymował mnie i mogliśmy odejść, na znajomego nawet nie spojrzał, ogółem obrzydliwy typ, wyglada jakby nigdy nie opuszczał tego miejsca. Moi znajomi (płeć męska) również spotkała tego typa nie raz jednak nie prosił ich o nic a z jedym normalnie sobie pogadał, a więc dziewczyny uważajcie bo ten cwel się na nas uwziął. A i są trzy wejścia na teren więc bezproblemowo się dostać na posesję
Do bydynku znaleźliśmy jedno wejście (Okno obok głównych drzwi) które do którego tydzień temu na naszych oczach deskę wyrwało dwóch najebanych typów. jednak drzwi w tym pokoju nie da się otworzyć by przejść do następnych. Pare okien do kotłowni jest idealnie wybitych więc tam wejście jest bezproblemowe. A więc nie podsumowując nie polecam włazić na teren szczególnie jeśli jesteś kobietą, bo ten typ w pierwszej kolejności zainteresuje się tobą.
Nie polecam miejsca, kręciłem się na terenie próbowałem wejść, później zza bramy wyszedł w marynarce długie włosy UWAGA MA PISTOLET NA GAZ PIEPRZOWY trochę się zestresowałem i pozwoliłem mu zrobić zdjęcie swojej legitymacji, pewnie to on pisze w komentarzach że niby wejście jest aktywne itp a tak to wszystko zabite dechami zwykle skurwysyństwo info jest że mieszka blisko i jest praktycznie codziennie tam kamery są. Siedzi sobie w środku i obserwuje, jest jebanym technikiem i ma jakies sprzety wykrywające. Wygląda jakby nigdy nie zaruchał. I jak to czytasz chłopie to wiedz że jesteś pizdeczką.
Potwierdzam. Udało mi się uciec do niego ale to miałem szczęście. Uciekałem przez las i za mną się gonił ale potem spadł w krzaki i mi się udało uciec. Typ naprawdę pisze tylko tu komentarze i w swoim profili widać że tylko pisze o tym obiekcie. Robert Markowicz to jest pizda od której Uciekałem. Robert Markowicz wiem że ty to czytasz pizda jebana.
a i jak coś już jest wejście zrobione do jakiejś kotłowni czy co to jest po prawej od przodu koło budynku z tą wieżą ale nie ma tam za bardzo nic ciekawego
no ty już prędzej jesteś ochroną bo przez twoje komentarze zniechęcasz ludzi do zwiedzania i jak coś w kolejnym tygodniu będzie wejście zrobione
Uwaga na użytkownika ROBERT MARKOWICZ.Najprawdopodobniej jest to ochrona która specjalnie wprowadza w błąd. Na 100% ten typ pytał osób których złapał gdzie znaleźli to miejsce i ROBERT MARKOWICZ Najprawdopodobniej jest ochroną. Pojebało cię? Ile razy piszesz ze odwiedziłeś to miejsce, ile razy można odwiedzać to same miejsce??? Ochroniarze ty jesteś pizda która nie dała radę mnie złapać. Chuj ci w dupe
dalej nie było gościa w marynarce(chętnie go spotkam) ale policja przyjechała porozglądali się ale nie wchodzili na teren i odjechali po jakiś 15 minutach pewnie jakiś sąsiad zadzwonił
Uwaga na tego użytkownika. Najprawdopodobniej jest to ochrona która specjalnie wprowadza w błąd. Na 100% ten typ pytał osób których złapał gdzie znaleźli to miejsce i ROBERT MARKOWICZ Najprawdopodobniej jest ochroną. Pojebało cię? Ile razy piszesz ze odwiedziłeś to miejsce, ile razy można odwiedzać to same miejsce??? Ochroniarze ty jesteś pizda która nie dała radę mnie złapać. Chuj ci w dupe
Omijajcie to miejsce dziś dostałem trzy gumowe kule na plecy od gościa w długich kręconych wlosach. To jakiś świr.
byłem 5-6 razy 1 raz w nocy i żadnego ochroniarza nie widziałem 1 raz spotkaliśmy miłą panią sprzątaczkę i 1 raz spotkaliśmy inne osoby próbujące wejść do środka zawsze byłem z kolegą ponad godzinę nigdy żadnych problemów nie było a ta historia z typem w marynarce to chyba troll jeśli ktoś wie gdzie jest wejście byłbym wdzięczny gdyby napisał gdzie.
Typ ochroniarz jest i jak ktoś go nie spotkał to proszę uprzejmie nie pisać że to żarty. Kolego słuchaj jak nie było w tym momencie jak byłeś to miałeś szczęście. Dużo osób piszę że jest i niektórym nie udała się ucieczka i przyjechała policja. Nie pozdrawiam bo robisz wnioski nie mając żadnej wiedzy tym samym wprowadzasz innych eksploratorów w błąd.
Typ w marynarce jest, tylko w godzinach wcześniejszych byłem parę razy szukaliśmy wejścia ,ale wszystko zabite dechami. ostatnio byliśmy z znajomymi to typ wyszedł zza krzaków z jakimś aparacikiem w ręku i chyba zaczął nas nagrywać,była jeszcze grupka paru innych osób ,ale my postanowiliśmy uciekać odrazu żeby nie było zbędnego przypału. ten typ chyba ożenił się z tym miejscem bo wejście było dzień przed w sobotę a my byliśmy po 14 w niedziele a już wszystko zabite.trzeba mieć trochę szczęścia zeby raz nie było ochroniarza a 2 żeby było wejście
Ja byłem w sobotę 24 kwietnia to miałem ucieczkę od typa w marynarce ale wejście było do środka przez okno. Tak samo cwel wybiegł zza krzaków i zaczął nas gonić i chciał złapać. Może pojedziemy w nocy z przyjaciółką bo myślę że nie będzie on siedział w krzakach o 2 w nocy... Typ ochroniarz jest i jak ktoś go nie spotkał to proszę uprzejmie nie pisać że to żarty.
no możliwe że ktoś wybił ,bo dużo okien jest i jak ktoś zrobi wejście to typ zabija dechami. nie wiem czemu temu człowiekowi tak zależy żeby ktoś nie zwiedził sobie miejsca jak i tak stoi i nikt nic z nim nie robi,ale niektórzy są już takimi spierdolencami .mojego kolegę złapał jak był w środku ,bo ma klucze i jak zwiedzali piwnicę to po nich przyszedł. myślę że jeśli pojdzidziecie w nocy to są większe szanse że typ nie będzie siedział w krzakach choć kto wie bo napewno nie ma życia pozatym budynkiem
Takie tryb życia podoba się cwelu bo innego zdania albo teorii czemu on tam jest przez jakiś dłuższy czas ja niw wiem. W nocy większe szanse bo wydaje mi się że pilnuje tego tylko w dzień bo najwięcej osób w porę popołudniową i w dzień ma możliwość przyjechać autobusem. Mieszkam poza Warszawą i mam autobusy chyba tylko do północy i potem tylko nocne linii ale jakby pojechać ostatnim autobusem i trochę poczekać na przystanku to dało by radę. Kwestia wejścia to można łatwo zrobić samemu za pomoca albo młotka albo specjalnych nożyczek do metalu. Nie wiem czy drzwi są zamykane tylko na zamek bo jeżeli tylko na tali zwykły zamek to dało by radę tymi nożyczkami po metalu. Ale jak ktoś jest bardzo chętny żeby wejść to poradzi sobie
no wiadomo że wejście dasz radę zrobić ,tylko taki problem że jak cię złapie to masz większy przypał ,bo tam wybijać nic nie można ,a co do drzwi to nwm ale obstawiam że kłódki czy coś w tym stylu. jak przyjedziesz w nocy to na luzie wejdziesz o ile typ tam w nocy też nie siedzi . jak dasz radę wejść to daj znać co i jak
Kategorycznie nie polecam wchodzić. Wizyta odbyła się w dniu 20 kwietnia 2024 roku. Wejście od strony ulicy, jak byliśmy na terenie to znaleźliśmy okno. Jak wspinałem się moja przyjaciółka zobaczyła typa w garniturze który do momentu jak zauważył ją stał sobie i jak zauważył moja przyjaciółkę to zaczął iść swobodnie do nas w nasza stronę. Przyjaciółka zaczęła mi mówić żebym schodził bo ochrona ale niestety ją jej nie usłyszałem i jak już krzyknęła to zaszedłem i dosłownie w metrach 5 szedł typ który zobaczył mnie zaczął gonić. Odstęp był może metrów 10 między nami . Ucieczka najpierw z terenu a potem przez ulicę ale typ który postanowił bieg nie za dziewczyną którą łatwiej złapać a za mną za chłopakiem który ma 190 metrów wzrostu i trenuje bieganie. Ja nie znałem to miejsce i postanowiłem skręcić do lasu przez krzaki i ten pan dalej za mną biegł. Biegł do momentu jak schodziliśmy z grozi przez krzaki i się spadł ale dalej biegł ale jak spadł to stracił czas. Jak najbardziej nie polecam bo dużo nerwów. Patrząc że miałem szczęście ale przy deszczu biegnąc w lesie to jest słabo. Leję deszcz i w taką pogodę kiedy zimno i pada jest ochroniarz. Byliśmy może 2 minuty jak pojawiła się ochrona. Dopiero teraz w domu uświadamiam jak dobrze ze uciekliśmy.
Jak ktoś chce zwiedzić ten ośrodek to jak najbardziej nie polecam. Zauważyły nas po 2 minutach, jak pisałem że była dziura i bez problemowo mozna wejść na teren I do środka tylko podczas deszczu, temperatury +4°C był typ w garniturze. Jest on zmotywowany i szybko biega, jest głupim i to szczęście za pobiegł za mną za chłopakiem ze mną była przyjaciółka ktora jest niższa i wolniejsza ale on postanowił gonić mnie i ja skręciłem do lasu przez krzaki a przyjaciółka w inną stronę. Cwel jest wysportowany ale się wyjebał jak schodziliśmy z górki ktora była w krzakach i spadł ryjem na ziemię pod czas deszczu. Nie wiem czy on za to coś otrzymuje ale nie pierwszy raz mnie spotyka ochrona ale pierwszy raz tak nastawionia agresywnie .
Kolego jeżeli zauważyłeś mój błąd kiedy pisałem ten komentarz w nocy i napisałem nie centymetrów a tylko metrów to co mozna ci jeszcze powiedzieć. Jeżeli z mojejgo komentarza wyciągnąłeś tylko moje blady i napisałeś takie coś to nie pozdrawiam. Jak ktoś chce to i zrozumie no te żarty to coś xdddd
Miejsce odwiedzone 13.04.2024r., wejście na teren bezproblemowe, do budynku znalezlismy jedno wejscie - niewielka dziure w oknie. W srodku tak naprawde puste pomieszczenia, ale klimat fajny. Jest wejscie na dach przez strych, ale jest to ryzykowne, bo dach jest stromy. Do wiezy z klatka schodowa, gdzie pali sie swiatlo, wejscia nie ma. Nie zauwazylismy zadnych czujek, ani kamer, ochrony rowniez nie, ale krecilo sie sporo przypadkowych ludzi i spotkalismy inna grupe, ktora rowniez wchodzila do srodka.
Odwiedziny 26 listopada po 22, faktycznie przed główną bramą siedział typ w srebrnym combi ale nie spojrzeliśmy na markę samochodu. Wejście na teren łatwe - od strony lasu i ulicy Mickiewicza nie ma płotu, gorzej z wejściem do budynku. Światło na klatce schodowej faktycznie ciągle zapalone
Z 5 okien otwartych znalazłem, w środku puste pomieszczenia ale klimat szpitalny jest, alarmów żadnych nie ma. Aktywne
Wczoraj (10.09.2023) wieczorny patrol ochrony i niestety szybka ucieczka przez krzaki. Do tej pory nie jestem pewien czy to był ten patrol czy natknęliśmy się na jakaś kamery/czujkę. Wejście od prawej strony, przez okno patrząc od ulicy. Miejsce robi wrażenie mimo, że do środka nie udało nam się wejść.
Niestety, wszystkie drzwi i okna na parterze szczelnie zadyktowane, za to na 1 pietrze praktycznie żadne. Do budynku jest wejście na 1 pietrze ale jedynie dla sprawnych wspinaczy! Po balkonie tym na prawej ścianie budynku patrząc od bramy. Łatwo spaść i sie połamać. W srodku zostało mało z wyposażenia, ale mimo wszystko pomieszczenia i korytarze robią wrażenie. Według mnie alarm jest tylko od zewnątrz, od frontu. W srodku zwiedziliśmy każde piętro i nic nie zawyło. Mozliwosc wejscia na stromy dach, uważajcie na siebie!
byłem wczoraj wejście na teren zupełnie bez problemowe jednak do samego budynku już ciężej trzeba się po wspinać więc odpuściliśmy wejście szczególnie że podobno w środku jest alarm woleliśmy nie sprawdzać
Nie warto ryzykować wchodzeniem do środka, nawet nie chodzi o alarmy ale o to że chłop który tego pilnuje mam wrażenie że ożenił się z tym szpitalem bo jest tam nawet po kilka razy dziennie. (Gdy czekaliśmy ostatnio na policję to nam to powiedział)
Natomiast jeżeli ktoś już bardzo chce tam pojechać to uwaga na szarego mercedesa combi i gościa w marynarce z długimi włosami - jest to osoba która tego pilnuje i przyjeżdża podobno co 2 - 3 dzień. Tak jak pisałem, frajerowi się nudzi w życiu i szuka wrażeń więc nie odpuszcza w dodatku jest już bardzo zaprzyjaźniony z tutejszą policją
Nie radzę wchodzić, właśnie zatrzymała nas policja. Mianowicie weszliśmy przez otwarte okno i po chwili zwiedzania zawył alarm i pojawiła się ochrona. Nie szło się dogadać i wezwał policję (ochrona przyjechała bardzo szybko także nie radzę, gra niewarta ryzyka)
Wejście wymaga trochę gimnastyki i odwagi, na teren można wejść idąc na lewo od bramy w stronę bunkra, siatką ogrodzeniową, która tam była już dawno się ktoś "zaopiekował". Następnie trzeba podejść do balkonu od prawej strony budynku (patrząc od bramy). Aby wejść do środka trzeba stanąć na parapecie okna najbliżej balkonu pierwszego piętra UWAŻAJCIE NA SZKŁO!! polecam założyć rękawiczki. Następnie prawą ręką przytrzymać się podłogi balkonu i podciągnąć na górę. Jedno z okien wychodzących na balkon jest otwarte i voilà jesteście w środku. Polecam nie schodzić na niższe piętro niż to z którego wychodzi balkon ponieważ jest tam alarm. Wejście, które opisałem jest dość wymagające więc nie ryzykujcie jeśli nie czujecie się na siłach, u nas z ekipy 5 osobowej 2 nie weszły do środka. W środku natomiast polecam wyjść na samą górę a nawet na dach z którego jest rewelacyjny widok...
Wejście jak najbardziej możliwe lecz trochę trudne bo trzeba przeciskać się przez wąską okiennicę. Samo miejsce popada w coraz to większą ruinę gdyż cieszy się sporym zainteresowaniem ale mimo to jeszcze trochę rzeczy się zachowało, chociażby w kotłowni. A i z dachu jest super widoczek. Jeżeli chodzi o ochronę i alarmy to brak i jednego i drugiego, polecam miejsce 10/10 :)
17.05.2022 wejście na teren przez ugięta siatkę, potem do środka przez metalowe drzwi, przez dziurę w nich :) W środku jest całkiem sporo rzeczy zachowanych lecz kiedyś było ich więcej, alarm jest i go włączyłem xD Mimo wszystko dalej zwiedzałem i zero patroli, pomieszczenia niestety puste piwnice dość fajne, Polecam
14.05.22 - obiekt odwiedzony wraz z małżonką. Wejście trochę się zmieniło bo można do budynku wejść przez okno, które częściowo jest zabite dechą, ale zwinna osoba da radę. Do środka jednak nie zdecydowałem się wejść ze względu na alarm i instalacje antenowe ze względów których ten alarm tu istnieje.
(16.03.2022) wejście bardzo trudne ale możliwe, na teren jest bez problemu lecz do środka jest ciężko a więc zdradzę wejście ale bym prosił po skorzystaniu z niego zabarykadować je bo inaczej zostanie one zabite dechami.. A więc wejście to taka jakby dziura, jest ona całkiem spora, ja się zmieściłem jakoś, osoby otyłe mogą już się nie zmieścić, a ta dziura znajduję się przy tej fontannie, dokładniej mówiąc przy windzie, w środku bardzo fajnie i sporo się zachowało lecz jest alarm, ale jakoś moje uszy go przebolały :) pomimo wycia alarmu ochrony i tak nie było, Polecam miejsce
Słuchajcie, wejścia niby nie ma ale jak ktoś jest zgrabny to wejdzie przez pewne okno na około 2 piętrze, sam ośrodek to po prostu miód! Wiele ciekawych pomieszczeń, niestety są kamery jak i czujka ruchu która podajże jest wyłączona ale nie chciałem tego sprawdzać hehe, jeżeli chcemy się dostać na sam teren musimy pokonać płot, w pewnym miejscu niedaleko "Punkt Oporu Wesoła" znajdziemy dziurę w płocie przez którą możemy wejść, większy problem będzie w dostaniu się do budynku ponieważ 99% wejść jest mocno pozabijane, ale naprawdę warto!
Byłam kilka razy i mega fajne miejsce ale od pewnogo czasu brak możliwość dostania się do środka wszystko zabite dechami niby można pochodzić na około obiektu ale jak jesteście z daleka to nie jest to tego warte
Coraz bardziej zdewastowane miejsce. Szyby wybite i już taki fajnie nie wygląda ten obiekt. Wejście na teren bardzo łatwe przez dziurę w siatce, a ostatnio na luzie przez bramę.
Alarm aktywny, kamery rowniez i dlugo sie to nie zmieni bo w budynku sa uzadzenia, ktore musza pracowac i sa dogladane oraz chronione. ODRADZAM.
W środku nie ma nic niestety, wszystko poniszczone, są małe kamery i ciche alarmy. Przez okna wyrzucane były drzwi i inne tego typu. co jakiś czas przyjeżdża patrol/ochrona i spisuje za wejście. Jak ktoś szuka wrażeń to polecam, jak ktoś nie chce mieć kłopotów - nie polecam.
Teren łatwo dostępny, cały dzień łaziłem i patroli nawet nie było, okna zbite deskami albo kratami ale można dostać się do środka bo w niektórych miejscach deski zostały wyłamane.
Trzeba uważać na patrole, jednak teren łatwo dostępny, w lesie siatka totalnie zdjęta. Właściciel postawił na zamurowanie budynku i system się sprawdza. Z atrakcji jest panoramiczna winda, wysoka wieża z kominem na który da się wejść, kilka małych budynków otwartych.
Jeśli masz śrubokręt możesz próbować dostać się przez odkręcenie dech w dziurach po oknach.
Niestety na dzień dzisiejszy tj 27.01.2021 wszystkie kraty od strony piwnic jak i schodów z drugiej strony budynku są zamknięte na kłódkę i każda krata w 3 miejscach zaspawana.
Raz na 30 min przyjeżdża patrol Policji na wymiennie ze strażą miejską parkują przed brama i czekają ok 10 min i sprawdzają czy nikt się nie kręci.
Z tego co wiem alarm został odłączony ( wiadomość od koleżanki która była tam kilka razy ).
Na dzień dzisiejszy brak możliwości wejścia do budynku ( obszedłem dookoła - bardzo dobrze zabezpieczony )
Jak ktoś będzie szedł trzeba uważać na Policje i Straż miejską ( tylko stają koło bramy ) i stoją ok 5 - 10 Min po czym odjeżdżają patrole są często na pewno 2 x na godzinę.
Trzeba czekać może ktoś kiedyś zrobi wejście.
Czekam na relacje z niecierpliwością gdyż od jakiegoś czasu zbieram się z wizytą. Niestety mój towarzysz wypraw obawia się alarmu, który tam jest i chciałabym wiedzieć jaki jest stan aktualny. Trzymam kciuki :)
Stan na 4 października 2020. Wejście na teren łatwe i dostępne. Światło faktycznie się pali, ochrony, czujek itp nie stwierdzono. Sam budynek bardzo szczelnie zamknięty. Okna zakratowane lub zabite. Wejście do środka mimo to jest możliwe ale wymaga nagimnastykowania się, więc tym razem odpuściliśmy. Sam obiekt robi wrażenie, jest ogromny i wydaje się być świetnie zachowany w środku.
Miejsce z dużym potencjałem, aczkolwiek z dostaniem się na teren a co dopiero do budynku bardzo trudne. 15.07.2020
Byłam tam dzisiaj wieczorem. Widzieliśmy palące się światło w środku z kilku stron budynku, więc nie wchodziliśmy daleko w teren. Żeby być pewnym, że nikogo tam nie ma, zadzwoniliśmy domofonem co nas zaskoczyło - działało. Po około 10 minutach zajechał samochód. Widać było, że to ochroniarz. Żadnych kamer nie było widać, zero głośnego alarmu. Możliwe, że uruchomiliśmy cichy alarm czy ochrona po prostu raz na jakiś czas tam przyjeżdża?
Cichego alarmu tam nie ma , ale w środku są czujki alarmu i ona są sprawne i działają tylko nawet jak się ona włączą nikt nie przyjeżdza ..światło owszem się świeci ale 24 h na dobę ..tytle razy co tam byłem to wiem :-) ale ktoś jest co od czasu do czasu tam chodzi i "naprawia szkody wandali" co widać na oknach pozabijane są deskami ... zamieszczam kilka fotek ze środka żebyś sobie co nieco popatrzyła jak wygląda w środku ,admin pewnie zatwierdzi je za 2 lub 3 dni ...ale w środku normalnie kosmos ..jak dla mnie super ;-)
jest do środka wejście, nie zdradze gdzie ale radze nie wybijać okien, po włączeniu alarmu trudno określić czy ochrona przyjeżdża, miejsce warte uwagi ale ze względu że był to kiedyś ośr. rehabilitacyjny MSWiA radze uważać
Atrakcyjność ogromna ! miejsce w doskonałym stanie ! wszystkie przedmioty z czasów świetności obiektu znajdują się w środku , jest tylko problem z alarmem na czujki ruchu albo podczerwieni .
Marcin&Blanka
Wejście na teren bezproblemowe. Wejście do obiektu, jeżeli nie trenujesz wspinaczki, jest bardzo trudne. Każda pojawiająca się opcja łatwiejszego wejścia jest na bieżąco usuwana przez opiekuna obiektu który jest codziennie na terenie w losowych porach. Zniszczona kotłownia jest dostępna. Sąsiadów brak. Ochroniarz z długimi włosami i pistoletem na gumowe kulki to chyba tylko w waszej wyobraźni. Jeżeli ktoś planuje zobaczyć ten obiekt to proponuje zrobić zwiad samemu na miejscu, a nie kierować się rewelacjami z tego wątku.